Wizyta u lekarza nie wydaje się być czymś szczególnie skomplikowanym (dla pacjenta). Ot, przychodzimy, mówimy co nam dolega, lekarz nas bada, wypisuje receptę, my łykamy pastylki i wracamy do zdrowia. Teoretycznie. W praktyce bowiem może to nie wyglądać tak różowo. Lekarz może nie słuchać co do niego mówimy, diagnoza może być błędna, a lek nieskuteczny i do tego dać masę działań niepożądanych.
Paradoksalnie niebagatelny wpływ na to, który ze scenariuszy się zrealizuje ma sam pacjent. Jak zatem postępować, aby leczyć się skutecznie?
Po pierwsze – lekarz musi zrozumieć na czym polega problem. Medycy są uczeni pewnych reguł, według których przeprowadza się proces diagnostyczny. Składa się on z trzech etapów: wywiad, badanie przedmiotowe (czyli oglądanie, osłuchiwanie, pomiar ciśnienia, temperatury itp.) i badania dodatkowe (badania laboratoryjne, obrazowe, EKG, próba wysiłkowa i tak dalej). Kolejność w jakiej zostały wymienione nie jest przypadkowa i wskazuje na wagę poszczególnych elementów. Mimo bowiem nieprawdopodobnego postępu medycyny jaki dokonał się na przestrzeni wieków, a w szczególności ostatnich dziesięcioleci, to wywiad, czyli nic innego jak rozmowa pomiędzy pacjentem, a lekarzem, stanowi podstawę postawienia prawidłowego rozpoznania. W zdecydowanej większości wypadków dobrze zebrany wywiad pozwala lekarzowi ustalić co nam dokucza. Badanie przedmiotowe i badania dodatkowe służą z reguły potwierdzeniu już postawionej wstępnej diagnozy lub ewentualnie wykluczeniu stanów, które z uwagi na podobne objawy, należy wziąć pod uwagę w różnicowaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz